piątek, 20 września 2013

MARYNOWANE ŚLEDZIKI

Czasami trafi się okazja na zakup świeżego śledzika, więc warto go zamarynować i cieszyć się ''własną produkcją rybną'' :) Na Wigilię takie śledzie to skarb. Do zalewy można również dodać odrobinę oleju (rzecz gustu i smaku). aha...cukru, octu i wody też można użyć w innych - mniejszych lub większych proporcjach, zależy czy lubicie bardzo octowe czy mniej. Takie śledzie są pyszne. Można później usunąć kręgosłupy i zwinąć je w koreczki, podając z siekaną cebulką i olejem. 
  
SKŁADNIKI
 ok 1-1,5 kg niedużych, świeżych i wypatroszonych śledzi (nie solonych)
2 duże cebule
kilka kulek ziela angielskiego
kilka kulek pieprzu kolorowego
3-4 listki laurowe
szczypta pieprzu cytrynowego

Zalewa
pół litra wody
pół litra octu
2 łyżki soli
2 łyżki cukru

1/ Składniki na zalewę zagotować i wystudzić. Cebulę obrać, pokroić w pióra. W wielkim słoju/słoikach układać warstwami - cebulę, śledzie, przyprawy aż do skończenia się składników. Całość zalać wystudzoną zalewą i przykryć słój. Odstawić w chłodne i zacienione miejsce na min 48 godzin (to też zależy od wielkości śledzików). Mięso musi nabrać białego koloru. I gotowe. Można je później podawać z cebulką, w sałatkach, koreczki.

3 komentarze:

  1. Przepyszne! Skąd ja wezmę świeże niesolone śledzie? Zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ciężko trafić, zwłaszcza w moim rejonie (kilka km od Ukrainy) :) ale czasami udaje mi się kupić w Biedronce, takie na tackach. Tylko że to jak polowanie na łosia :) moment znikają :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny, miłe słowo, pytanie lub uwagę :) Zapraszam ponownie.