wtorek, 6 listopada 2012

PALUCHY ZAWIJANE Z CZOSNKIEM

 SKŁADNIKI
CIASTO
1 kg mąki pszennej
kostka drożdży (100g)
2 łyżki cukru
2 szklanki ciepłego mleka
2 jajka
pół łyżeczki soli
odrobina oleju (by ciasto się nie kleiło)

SMAROWIDŁO CZOSNKOWO-ZIOŁOWE

2 jajka
4 łyżki oleju
zioła prowansalskie
kilka ząbków czosnku (ja dałam 5)

szczypta soli

1/ Zrobić rozczyn; drożdże pokruszyć z cukrem, 3-4 łyżami ciepłego mleka, 2 łyżami mąki. Rozrobić i pozostawić do wyrośnięcia. Do dużej miski wsypać 3/4 mąki, jajka, pozostałe mleko i mąkę (można dodać odrobinę oleju by ciasto nie kleiło się do rąk) Wyrobić gładkie ciasto i odstawić do lekkiego wyrośnięcia.
2/ Smarowidło; jajka roztrzepać, dodać olej, zioła i sól. Czosnek obrać i przecisnąć przez praskę, wymieszać z ziołami.
3/ Gdy ciasto trochę urośnie, jeszcze raz je wyrobić, przełożyć na stolnicę i rwać po kawałku. Każdy kawałek lekko oprószyć mąką rozwałkować i kroić paski (2-3cm szerokości) długość dowolna. Każdy pasek smarować smarowidłem czosnkowym, (ja do niektórych dałam jeszcze plastry szynki)złożyć na pół i skręcać w przeciwne strony.
4/ Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarować jeszcze raz po wierzchu smarowidłem.
 5/ Wstawić do nagrzanego 180 stopni piekarnika i piec ok 15 min, do uzyskania złotego koloru. Studzić na kratce.
Smacznego!:)



14 komentarzy:

  1. muszą być pyszne, a ja po prostu uwielbiam czosnek! do zrobienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Są pyszne i pachnące. Nawet moja córka i mama się nimi zachwycały i jadły z wielkim apetytem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam, wyglądają cudownie, są czosnkowe - czyli to co uwielbiam zarówno ja, jak i mąż... i co tu dużo mówić - mniam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś, co mogłabym jeść bez końca! Dobrze, że nie mam czasu robic takich cudów codziennie. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie i smacznie wyglądają :) Świetny pomysł!

    I mi (kurczę) znowu ślinka pociekła na sam widok tych pyszności... :)))

    Tak sobie myślę, że może spróbuję dać do środka plasterki mielonki zrobionej z własnego mięska w szynkowarze (ostatnio kupiliśmy takowy i jesteśmy bardzo zadowoleni - wiemy, co jemy ;)).

    Z żółtym serem też pewnie dobrze by się te paluszki chrupało... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę, tak mi "się pomyślało", że można by te paluszki zrobić też na słodko. Np. z marmoladą wymieszaną z tartymi jabłkami... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej można na słodko i z marmoladą i z masą makową. Tylko trochę więcej cukru dać do ciasta, a resztę robić tak samo ze słodkim smarowidłem. Na koniec można polukrować i posypać czymś np mielonymi orzechami, migdałami, wiórkami, albo polać esy-floresy polewą :)

      Usuń
    2. No i super! Znowu mi podsunęłaś fajne pomysły :)

      Mam 2 pytanka ;)

      Na jaką grubość (mniej więcej) wałkujesz ciasto?

      Jak długo te paluchy zachowują świeżość? Pewnie to też trochę zależy od nadzienia...

      Usuń
    3. Ja to cienko wałkowałam, jakieś 3 mm, bo to ciasto jeszcze później rośnie. A świeżość, nie wiem, bo szybko się zjadły :) zostało kilka na drugi dzień, ale nic im nie było, a odgrzane w mikrofali, były znów aromatyczne.

      Usuń
  7. Jakby mi ktoś takie paluchy podsunął to też nie czekałabym do następnego dnia;) Pysznie wyglądają, pozdrawiam, Asia

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdzie się podziewasz, Katerina? Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku.

    Pozdrawiam Cię serdecznie i...

    Czekam na kolejne przepisy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam ostatnio dużo pracy i ogólnie być może będę musiała przenieść blog na inną stronę , ponieważ tu mam jakiś mały problem z dodawaniem zdjęć :(

      Usuń
  9. Witam
    Znamy się z PP :)
    Smaczne paluchy :)
    Pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to bardzo miło,że znamy się z PP :)
      Pozdrawiam również bardzo serdecznie :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny, miłe słowo, pytanie lub uwagę :) Zapraszam ponownie.