niedziela, 16 września 2012

KARTOFLANKA ZE SZCZAWIEM

Nie będę się rozpisywać na temat kartoflanki, bo pewnie każdy ją zna, a jak nie zna, to niech żałuje :) Ja swoją mam z babcinego notatnika. Chyba w ogóle założę taki wątek u siebie i zgromadzę szereg przepisów z babci notesu, bo jej zapiski są bezcenne i warto je utrwalić na zawsze. 
SKŁADNIKI 
4-5 sporej wielkości ziemniaki
marchewka 
pietruszka
cebula
4-5 szklanek bulionu (może być z kostki)
2/3 szklanki szczawiu
sól
1/4 szklanki śmietany do zabielenia

1/ Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę. 
2/ Do wrzącego bulionu wrzucić marchewkę krojoną w kostkę, cebulę podsmażoną na odrobinie oleju, korzeń pietruszki. Chwilę gotować.

3/ Dodać ziemniaki i gotować jeszcze ok 20 min, aż ziemniaki będą miękkie.
Na 5 min przed końcem gotowania dodać posiekany szczaw (może być ze słoiczka). Posolić do smaku, zabielić śmietaną. 

Im więcej ziemniaków, tym lepsza jest kartoflanka. 
Smacznego!:)

4 komentarze:

  1. U mnie kartoflanka to plastry marchewki i pietruszki + ziemniaki pokrojone w dużą kostkę. Czasem dodaję cebulę pokrojoną w piórka.

    I gotuję zupę bez bulionu. Dodaję kilka ziaren pieprzu, ziela angielskiego i ze 2 listki laurowe do smaku.

    Zamiast śmietany zaprawiam zupę zasmażką z cebuli i mąki. Na koniec dodaję posiekany koperek albo natkę pietruszki - zależy, co akurat mam.

    Tak mnie nauczyła Mama. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzie Ty się kobieto podziewałaś?:)
      ...podoba mi się ten Twój sposób na kartoflankę:) wypróbuję go przy najbliższej okazji.

      Usuń
    2. Ty wiesz, że ja wciąż "walczę" z pomidorkami koktajlowymi?... Wczoraj przyniosłam sobie dwa wiaderka z pola. I wciąż jest duuuużo zielonych pomidorków, niektóre krzaki to sobie nawet znowu kwitnąć zaczęły... Jak ich jakiś przymrozek nie przyniszczy, to jeszcze ze dwa na pewno wiaderka zbiorę.
      Kurczę, już mam dość... :)

      A kartoflankę naprawdę Ci polecam, bo jest pyszna! I proszę o opinię, jak wypróbujesz :)

      Pozdrawiam i życzę Ci miłej soboty.

      Usuń
    3. Jej to musisz mieć już całe rzesze tych pomidorków :))
      ja jednak się przeliczyłam i z moich nic nie było. Tylko tyle, że na bieżąco miałam do sałatek ,ale słoiczków nie mam :( Szkoda. Może za rok mi się uda :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny, miłe słowo, pytanie lub uwagę :) Zapraszam ponownie.