Mój sposób na zamknięcie wiosny w słoiku :) dużo osób używa tylko soli, i surowy szczaw ugniata na przemian z solą w słoiku. Ja wolę jednak swój sposób znany od pokoleń w moim domu :)
SKŁADNIKI
szczaw (np 2-2,5kg)
sól (ok 4-5 łyżek)
woda (ok 3/4 szklanki)
czysty smalec (można zastąpić olejem)
sól (ok 4-5 łyżek)
woda (ok 3/4 szklanki)
czysty smalec (można zastąpić olejem)
1/ Świeżo zebrany szczaw dobrze oczyścić z zanieczyszczeń i opłukać.
Łodyżki oderwać a najlepiej zrywać już bez nich, wtedy jest szybciej.
Opłukany szczaw pokroić na kawałki (nabrać dużą garść i posiekać na
1-1,5cm pasy). W garnku zagotować wodę np szklanka wody na 4-5 łyżek
soli i partiami wrzucać szczaw. Szczaw bardzo zmniejsza swoją objętość
pod wpływem temperatury, trzeba więc nazbierać i naszykować go sporo.
Szczawiu długo nie gotujemy, tylko parzymy aż cały straci na objętości.
2/ Wrzący przełożyć do słoiczków, do każdego słoiczka dodać po malutkim
kawałeczku smalcu lub łyżce oleju. Gorące zakręcać i stawiać do góry
dnem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, miłe słowo, pytanie lub uwagę :) Zapraszam ponownie.