środa, 12 września 2012

SUSZONE GRZYBY

Po ostatnich spacerkach po lesie przyniosłam troszkę grzybków i zrobiłam sosik, ale zostawiłam sobie kilka do suszenia. Przydadzą się na Święta do uszek z grzybami...mniam:)Ja grzyby suszę na słoneczku i wolnym powietrzu, a jak już są suche, to przekładam jeszcze na kilka dni w a'la siatkę na pomarańcze i trzymam blisko kaloryfera. Gdy mam pewność że są porządnie zasuszone, przekładam do szczelnego pojemnika chociaż w torbach papierowych też jest ok.Warto pamiętać o tym by przed suszeniem dobrze je oczyścić z igieł, ziemi liści (nie płukać) ponieważ ja suszę je na powietrzu, kroję je w cieniutkie plasterki, dzięki temu szybko schną i szybciej pozbawiają się swojej wody.
Suszone grzyby występują w wielu zupach jako dodatek nie tylko smakowy, ale także zapachowy. Pod wpływem suszenia grzyby nabierają intensywnego charakterystycznego zapachu.



Część suszonych grzybów ucieram w moździerzu na proszek, zamykam w szczelnym słoiku
 a później mam wygodną i bardzo aromatyczną przyprawę do zup, sałatek i mięs.Takie sproszkowane grzyby można wymieszać z domową przyprawą warzywną lub uniwersalną, wtedy będzie smak i aromat w każdej szczypcie :)



Przepis na zupę z suszonych grzybów. 

Składniki
2 spore garści suszonych grzybów (prawdziwki, borowiki)
2 cebule
włoszczyzna (2-3 marchewki, pietruszka, kawałek selera,por)
ok szklanki kaszy(pęczak, kasza jaglana)
4 średnie ziemniaki
sól
pieprz
majeranek
tymianek
ziele
listek laurowy
śmietana do zabielenia
olej do smażenia 
kostka grzybowa bulionowa

Grzyby zalać wrzątkiem i odstawić na noc. Namoczone grzyby, dobrze opłukać (z ziemi,trawy) Ponownie zalać wodą i gotować z kostką bulionową oraz pokrojoną włoszczyzną do miękkości. Doprawić przyprawami do smaku. Dodać ziemniaki pokrojone w kostkę. Cebulę pokroić w drobną kosteczkę i podsmażyć na odrobinie oleju, dodać do zupy. Kaszę ugotować w osobnym garnku z odrobiną soli. Odlać wodę i dodać do zupy.Na koniec zupę zabielić śmietaną. Posypać zieleniną np. siekaną natką pietruszki.

 Poniżej zbiór grzybów z przed dwóch lat :)Fajnie wtedy było, gdzie się nie ruszyło stopą tam rósł grzybek i jeździłam co parę dni:)




1 komentarz:

Dziękuję za odwiedziny, miłe słowo, pytanie lub uwagę :) Zapraszam ponownie.